Wyjątkowy ambasador polskości

nasz_swiat_logo-120

giancarlo_langiano.jpgOd 30 lat pielęgnuje pamiątki po polskich żołnierzach walczących pod Monte Cassino. Giancarlo Langiano, skromny piekarz z Cassino jest de facto ambasadorem historii Drugiego Korpusu Polskiego we Włoszech. Włoch z urodzenia, miłośnik Polski i narodu polskiego z wyboru.

Na jego bogatą kolekcję pamiątek po żołnierzach biorących udział w bitwie o Monte Cassino składają się mundury, różnego rodzaju dokumenty, fotografie, mapy, a nawet konserwy, ciastka i czekolada – słowem wszystko, co można było znaleźć na polu walki. Niewielka część tej kolekcji można oglądać w Muzeum Historycznym (Museo Historiale) w Cassino.

„Właśnie za sprawą tych przedmiotów zrodziła się moja pasja do historii” – wyznaje Giancarlo. Każdy przedmiot znaleziony na cassińskich wzgórzach jest w stanie opowiedzieć nam więcej, niż możemy sobie wyobrazić o bitwie i o żołnierzach, którzy brali w niej udział.
Najbardziej ze wszystkich pasjonuje go historia Drugiego Korpusu Polskiego dowodzonego przez generała Władysława Andersa. „Rekonstruując ruchy wojsk biorących udział w bitwie odkryłem, że Polscy żołnierze byli niebywałymi strategami z punktu widzenia wojskowego i odznaczali się niezwykłą wprost odwagą”. „Zainteresowany tym faktem, zacząłem studiować historię Polski i niedługo potem zakochałem się w Polsce i w Polakach” – opowiada Giancarlo.
Na uroczystości rocznicowe odbywające się na cmentarzu polskim na Monte Cassino Giancarlo ubiera się w mundur noszony przez żołnierzy Drugiego Korpusu. Z dumą zakłada ten strój. Z dumą opowiada wszystko to, co wie o Drugim Korpusie Polskim. „Miałem okazję poznać kombatantów spod Monte Cassino. Opowiadali mi o cierpieniu i strachu przed śmiercią towarzyszącym im nieustannie podczas tych strasznych dni”. „Nie możemy pozwolić, aby pamięć o tych ludziach, którzy oddali swoje życie za naszą wolność przeminęła”.

giancarlo_langiano2.jpgOd wielu lat Giancarlo Langiano walczy, aby ocalić pamięć o poległych na Monte Cassino. Zorganizował i uczestniczył w wielu wystawach i spotkaniach poświęconych Drugiemu Korpusowi. Jego marzeniem jest stworzenie muzeum, na wzór Muzeum Powstania Warszawskiego, w Warszawie. „Chciałbym, aby było to muzeum, w którym zwiedzający mogą dotknąć historię, wczuć się w przeżycia walczących i w którym mogą zrozumieć ile siły i odwagi mieli w sobie żołnierze alianccy, którzy stanęli oko w oko ze śmiercią i nie cofnęli się przed okupantami”.

Giancarlo Langiano jest jednym z pomysłodawców Muzeum Historycznego w Cassino otwartego w 2004 roku i w całości poświęconego montecassińskiej bitwie. „Jest to muzeum multimedialne, pomyślane głównie dla wycieczek szkolnych przybywających do naszego miasta. Moim zdaniem jest ono zbyt multimedialne, i niestety nie potrafi uświadomić zwiedzającym jaką wagę miało wydarzenia, któremu jest poświęcone. Nowe pokolenia coraz mniej interesują się historią i boję się, że z upływem czasu zdarzy się to, co nigdy nie powinno się zdarzyć: wspomnienia o żołnierzach, którzy walczyli tu o naszą wolność przeminie bezpowrotnie, po tym jak ostatni z kombatantów odejdzie do grona aniołów”. „Są jednak chwile przepełnione radością, których doświadczam podróżując po Włoszech i opowiadając historię cassińskiej bitwy. Bywam zapraszany do szkół. Wielkim przeżyciem są dla mnie momenty, w których czuję, że to o czym mówię interesuję młodzież, kiedy widzę, że słuchają mnie z uwagą i spontanicznie zadają pytania dotyczące historii i nalegają na wycieczkę do Cassino” – wyznaje Giancarlo.

giancarlo_langiano3.jpgA w Tobie, kiedy narodziła się ta pasja? – pytam Langaniego. „Pamiętam jeden szczególny dzień, w którym zrozumiałem, że na otaczających moje rodzinne miasto wzgórzach wydarzyło się coś bardzo ważnego”. „Był ‘83 rok, miałem wówczas 15 lat i pracowałem jako elektryk w klasztorze na Monte Cassino. W owych dniach przeprowadzano inwentaryzację na terenach znajdujących się w pobliżu cmentarza polskiego. Podczas przerwy obiadowej chodziłem przyglądać się pracownikom wykonującym tę inwentaryzację, dużo z nimi rozmawiałem, przyglądałem się przedmiotem zebranych z pola walki. Pewnego dnia zrobiło się ogromne poruszenie, po tym jak jeden z robotników zauważył, że skradziono skorpiona z brązu zdobiącego czołg-pomnik podpor. Białeckiego. Czołg ten pozostawiono po wojnie praktycznie w takim samym stanie, w jakim go znaleziono go po bitwie. Na jego szczycie wzniesiono krzyż, a wykonany z brązu skorpion, odznaka rozpoznawcza 4. Pułku Pancernego, obejmował jego podstawę. Tego dnia poczułem, że wydarzyło się coś strasznego i chociaż byłem wtedy 15-latkiem pomyślałem, że chciałbym dokładnie poznać i zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się na tych wzgórzach pół wieku temu”. I tym sposobem Giancarlo Langiano stał się kustoszem pamiątek po żołnierzach walczących pod Monte Cassino, a zbiegiem czasu również ambasadorem historii Drugiego Korpusu Polskiego we Włoszech.

Giancarlo pracuje w piekarni w Cassino. Często po całej nocy spędzonej w pracy, zamiast udać się na wypoczynek biegnie do Muzeum Historycznego, żeby sprawdzić, czy wszystko „funkcjonuje jak należy”, albo zaczytuje się w książkach historycznych dotyczących bitwy z nadzieją, że dowie się czegoś nowego. „Niestety języku włoskim nie ma zbyt wielu publikacji poświęconych historii Drugiego Korpusu czy bitwie o Monte Cassino. Na podstawie rożnego rodzaju przedmiotów i pamiątek, które zbieram od 30 lat, zrozumiałem, że jeszcze bardzo wiele można by o bitwie opowiedzieć, wiele kwestii wymaga analizy historycznej i wyjaśnienia”. „Niestety straciliśmy sporo przedmiotów, które jeszcze kilka lat temu można było odnaleźć w dobrym stanie na cassińskich wzgórzach, i co gorsze utraciliśmy bezpowrotnie wspomnienia kombatantów, którzy już od nas odeszli, a które nie zostały nigdzie spisane”.

giancarlo_langiano4.jpgSłowem po całej nocy spędzonej w piekarni Giancarlo oddaje się swojej pasji. Zastawiam się, kiedy znajduje czas na wypoczynek, biorąc pod uwagę, że ma też rodzinę, której jest bardzo oddany –żonę Marię Assuntę i córkę Elisę.

Ponadto zaskakuje mnie w historii Giancarlo Langiano fakt, że znaczną część swoich oszczędności przeznacza na zakup pamiątek, które mogłyby wzbogacić jego kolekcję. „Moja pasja to rodzaj choroby”- ironizuje. „Szukam wszystkiego, co wiąże się z pobytem żołnierzy generała Andersa we Włoszech”. Pytam go, czy myślał kiedyś o tym, żeby zrobić interes na swojej kolekcji. Istnieją bowiem osoby, które kolekcjonują tego typu pamiątki, żeby sprzedać je później za niemałe pieniądze.

Odpowiada mi pytanie prosto i szczerze: „Ja pracuję, żeby zarobić na utrzymanie rodziny! Moją kolekcję chciałbym natomiast wystawić w muzeum z prawdziwego zdarzenia. Tak samo chciałbym móc podzielić się z innymi wszystkim tym co, wiem na temat bitwy o Monte Cassino”. Czy znasz inne osoby, które mają tę samą, co ty, pasję? Jakie masz z nimi stosunki – pytam Giancarla. „Zaprzyjaźniłem się z Krzysztofem Piotrowskim, który od 12 lat zajmuje się bitwą o Monte Cassino. Tak jak ja jest kolekcjonerem i ma to samo, co ja, pragnienie: przekazać następnym pokoleniom pamięć o zdarzeniach i ludziach, której staliśmy się kustoszami”. „Z Krzysztofem konsultujemy się bardzo często. On ma to szczęście, że może korzystać z wielu publikacji na interesujący nas temat w języku polskim. Potrafimy godzinami dyskutować o tym, w jaki sposób przesuwał się dany oddział albo próbujemy zrekonstruować historię życia jakiegoś żołnierza”. „Żałuję, że poznaliśmy się zaledwie rok temu, bo teraz z pewnością już życia nam nie wystarczy na opowiedzenie sobie tego wszystkie, co odkryliśmy”.

„Prawdopodobnie niedługo jeden z placów w Cassino zostanie nazwany imieniem Generała Władysława Andersa”. „Wielu mieszkańców czułoby się dumnymi wspominając tego niezwykłego dowódcę, który walczył o naszą wolność”.

Ja natomiast wsiadając do pociągu z Cassino do Rzymu czuję się dumna, że mamy tak wyjątkowego ambasadora historii Polski we Włoszech. Przychodzi mi do głowy zdanie, które otworzy artykuł o nim: „Giancarlo Langiano – Włoch z urodzenia, miłośnik Polski i narodu polskiego z wyboru”.

Danuta Wojtaszczyk

Opis zdjęć:

1. Giancarlo Langiano na polskim cmentarzu wojenny na Monte Cassino © Fot. K.Piotrowski

2. Dom Giancarlo Langiano w Cassino (1944 r.)

3. Giancarlo Langiano przed swoim domem w Cassino (lipiec 2008 r.) © Fot. K.Piotrowski

4. Mundury żołnierzy 2. Korpusu Polskiego wystawione w Museo Historiale w Cassino (lipiec 2008 r.) © Fot. K.Piotrowski

1 komentarz do “Wyjątkowy ambasador polskości”

  1. Bardzo zainteresowala mnie ta historia,podziwiam tego czlowieka ze pasjonuje sie innym krajem,innymi ludzmi.Zycze powodzenia i wytrwalosci w poglebianiu wiedzy o miejscu gdzie gineli nasi dziadkowie.

Dodaj komentarz