Historia opactwa Monte Cassino
Opactwo Monte Cassino, położone w środkowych Włoszech, ma bogatą i fascynującą historię sięgającą ponad 1500 lat. Opactwo zostało założone przez św. Benedykta z Nursji w 529 r. n.e. i stało się miejscem narodzin zakonu benedyktynów, który odegrał ważną rolę w rozwoju zachodniego monastycyzmu.
Opactwo zostało zbudowane na wzgórzu (516 m n.p.m.) z widokiem na dolinę rzeki Liri i jej dopływów Garigliano i Rapido, dominującym nad najważniejszym szlakiem komunikacyjnym między południową a środkową Italią. Szybko stało się centrum nauki i kultury, przyciągając uczonych i artystów z całej Europy. Mnisi z Monte Cassino byli znani ze swojej wiedzy na temat muzyki, literatury i sztuki, i odegrali ważną rolę w zachowaniu i rozpowszechnianiu wiedzy klasycznej w średniowieczu.
To tutaj zrodziła się słynna reguła życia religijnego „ora et labora” (módl się i pracuj), to stąd wyszli mnisi i mniszki, którzy schrystianizowali Europę.
Podczas II wojny światowej opactwo Monte Cassino było sceną jednego z najbardziej kontrowersyjnych epizodów konfliktu. Alianci byli przekonani, że Niemcy używają opactwa jako punktu obserwacyjnego i bazy do ostrzału artyleryjskiego, dlatego zdecydowali się zbombardować klasztor w nadziei, że pomoże to złamać niemiecki opór. Zbombardowanie klasztoru wywołało powszechne oburzenie i kontrowersje, ponieważ uznano je za bezmyślne zniszczenie zabytku kultury i historii.
Po wojnie opactwo zostało ponownie odbudowane i od tego czasu stało się symbolem pokoju i pojednania. Dziś opactwo Monte Cassino jest prężnie działającym klasztorem benedyktyńskim i wielką atrakcją turystyczną. Przyciąga turystów z całego świata, którzy przybywają, aby podziwiać jego historię i piękno oraz dowiedzieć się o roli, jaką Zakon Benedyktynów odegrał w kształtowaniu kultury i cywilizacji Europy.
Bitwa pod Monte Cassino (1944)
Bitwa o Monte Cassino była jedną z najważniejszych batalii II wojny światowej. Miała miejsce od stycznia do maja 1944 roku na Półwyspie Apenińskim. Bitwa została stoczona przez aliantów i mocarstwa Osi o kontrolę nad Linią Gustawa, linią obronną w środkowych Włoszech, która biegła od Morza Tyrreńskiego do Adriatyku.
Bitwa o Monte Cassino była długa i krwawa. Teren był nierówny i silnie ufortyfikowany, a Niemcy okopali się głęboko. Oddziały alianckie musiały walczyć o przejście doliną rzeki Liri, podmokłą i zaminowaną, oraz o wejście na wzgórze, na którym stoi klasztor, często w obliczu silnego ostrzału artyleryjskiego i ataków snajperów.
Bitwa toczyła się w czterech fazach.
Pierwsza faza, która rozpoczęła się w styczniu 1944 roku, była nieudaną próbą oddziałów amerykańskich przełamania Linii Gustawa w dolinie rzeki Liri oraz podobnie nieudaną próbą zdobycia klasztoru przez żołnierzy z korpusu brytyjskiego.
Druga faza, która rozpoczęła się 15 lutego, to bombardowanie klasztoru i próba przełamania linii frontu na całej długości – ona również zakończyła się niepowodzeniem.
Trzecia faza, która rozpoczęła się 15 marca od wielkiego bombardowania miasta i klasztoru, była próbą zdobycia miejscowości Cassino i klasztoru przez Nowozelandczyków.
Czwartą fazą, która rozpoczęła się 11 maja, był frontalny atak wszystkich oddziałów alianckich (amerykańskich, brytyjskich, francuskich i polskich) na całej długości frontu od Morza Adriatyckiego aż po wzgórza za klasztorem Monte Cassino. Udany szturm polskich oddziałów na opactwo doprowadził do jego zdobycia 17 maja 1944 r.
Bitwa o Monte Cassino była znaczącym zwycięstwem aliantów. Pozwoliła im przełamać Linię Gustawa i ruszyć w kierunku Rzymu. Podniosła również morale wojsk alianckich, które od wielu miesięcy tkwiły w martwym punkcie Włoch. Zwycięstwo to miało jednak wysoką cenę. Bitwa trwała cztery miesiące, a obie strony poniosły ciężkie straty. Niemcy stracili ponad 20 000 ludzi, a alianci ponad 55 000 ludzi.
Dla Polaków, od czasów bitwy z 1944 roku, Monte Cassino to ziemia, która „do Polski należy, choć Polska daleko jest stąd”. Pamięć w naszym kraju o tym tragicznym wydarzeniu, o jej ofiarach i bohaterstwie żołnierzy Drugiego Korpusu zaważyła na zawsze na obrazem tego miejsca w naszej narodowej wyobraźni. Monte Cassino to dla nas bitwa, Monte Cassino to dla nas cmentarz żołnierzy polskich we włoskiej miejscowości Cassino. Nie dziwi zatem fakt, że ten punkt na mapie jest miejscem, które pragną zobaczyć wszyscy Polacy.
Dla Włochów batalia z 1944 roku to tylko fragment długiej historii najważniejszego opactwa benedyktyńskiego Europy – miejsca pochówku świętego rodzeństwa: Benedykta i Scholastyki.
Cmentarz polski na Monte Cassino
Polski Cmentarz na Monte Cassino jest przejmującym i uroczystym hołdem dla męstwa i poświęcenia polskich żołnierzy z Drugiego Korpusu Polskiego. Położony na zboczu wzgórza 593, na tak zwanej „Dolinie śmierci” z widokiem na klasztor benedyktyński, cmentarz jest miejscem ostatecznego spoczynku ponad tysiąca polskich żołnierzy, którzy stracili życie podczas zaciętych walk o Monte Cassino i okolice.
„Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie” – taki napis – nawiązujący do poświęcenia Spartan poległych w walce z Persami w Wąwozie Termopilskim – widnieje na posadzce cmentarza. Otacza on kamienny krzyż Virtuti Militari z płonącym zniczem – symbolem naszej wdzięczności dla bohaterów tamtych dni.
Na cmentarzu pochowano trzy osoby, które przewodziły oddziałom polskim pod Monte Cassino: głównodowodzącego Drugiego Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa (grób z 1970 r.), gen. Bolesława Ducha, dowódcę 3 Dywizji Strzelców Karpackich oraz biskupa polowego Józefa Gawlinę (grób z 1965 r.), który był katolickim kapelanem generalnym Drugiego Korpusu. W 2011 roku, razem z gen. Andersem złożono szczątki jego żony Ireny.
Listę wszystkich żołnierzy polskich pochowanych na cmentarzu możecie znaleźć tu -> http://cmpi.fondazionemm2c.org/pl/schemat-cmetnarza-monte-cassino/cemetary/1.html
Tuż za pierwszą bramą wejściową na obszar parku cmentarnego, na początku długiej alei prowadzącej do głównej części nekropolii, po lewej stronie, znajduje się Sala Pamięci Drugiego Korpusu Polskiego, zainaugurowane 17 maja 2014 r. z okazji 70. rocznicy bitwy o Monte Cassino, powstałe dzięki inicjatywie „Związku Polaków we Włoszech” we współpracy z Ambasadą RP w Rzymie.
Cmentarz polskich żołnierzy jest jednym z trzech dużych cmentarzy wojennych w miejscowości Cassino. W samej miejscowości znajduje się cmentarz ok. 5 tysięcy żołnierzy brytyjskiej Wspólnoty Narodów (Nowozelandczycy, Hindusi, Kanadyjczycy), a na północ od Cassino w miejscowości Caira spoczywa 20 tysięcy żołnierzy wojsk niemieckich.
Dojazd z Rzymu do Monte Cassino
Monte Cassino trzeba zobaczyć! Jednodniowa wycieczka z Rzymu jest dość łatwa do przygotowania i zrealizowania.
Najlepiej jest wynająć taksówkę z polskojęzycznym kierowcą, który zawiezie Was bezpośrednio do klasztoru benedyktyńskiego Monte Cassino i na cmentarz żołnierzy polskich.
Typowa wycieczka z centrum Rzymu zajmuje zwykle ok. 7h.
Koszt wynajmu: taksówka max. 3 osoby = 350 euro, minivan max. 7 os. = 450 euro.
Tu możecie złożyć zamówienie wycieczki na Monte Cassino -> https://www.rzym.it/wynajem-pojazdow-z-kierowca/
Możecie też skorzystać z transportu kolejowego. Każdego dnia z rzymskiej stacji głównej ROMA TERMINI odjeżdża aż 25 pociągów na dobę w kierunku CASSINO – NAPOLI (uwaga, żeby się nie pomylić, bo istnieje inna linia do NAPOLI przez miejscowość Formia). Niektóre z nich pokonują dystans ok. 130 km w 1 godz. i 20 min. Bilet w jedną stronę pociągiem regionalnym (treno regionale) kosztuje 8,40 euro (2 klasa); nie ma niestety zniżek dla dzieci…
Ze stacji kolejowej w Cassino do klasztoru na szczycie góry Monte Cassino można dojechać autobusem linii MASTRANTONI (1,0 euro/osoba) lub taxi za ok. 25 euro w jedną stronę.
Wijąca się po stromym stoku droga to prawdziwa przygoda zapierająca dech w piersiach. Wspaniała panorama na dolinę rzeki Liri wynagrodzi wam trudy podróży…
Autobus MASTRANTONI wyjeżdża do klasztoru tylko trzy dziennie z pobliża dworca kolejowego w Cassino o godzinach: 9.55, 11.30, 15.00; wraca z klasztoru Montecassino w godzinach: 10.10, 11.45, 16.55
Godziny otwarcia cmentarza polskiego i klasztoru na Monte Cassino
Cmentarzy polski jest czynny codziennie od godziny 8.15 do zmroku.
Klasztor benedyktyński na Monte Cassino rygorystycznie zachowuje następujące godziny otwarcia:
Od 1 listopada do 31 marca (okres zimowy)
Poniedziałek – Sobota 9:30 – 16:50
Niedziela 9:30 do 17:15
Od 1 kwietnia do 31 października (okres letni)
Codziennie od 9.30 do 18.30.
Msze niedzielne: 10.30 – 12 (śpiewane – chór gregoriański)
W niedziele i główne święta kościelne, w czasie trwania ceremonii religijnych, wejście do klasztoru jest ograniczone do samej bazyliki. W czasie trwania nabożeństw nie można zwiedzać bazyliki.
Uwaga na odpowiedni ubiór! Istnieje zakaz wchodzenia do klasztoru dla osób ubranych tylko w krótkie spodnie, minispódniczki, krótkie koszulki bez rękawów.
Muzeum opactwa w okresie letnim zachowuje godziny otwarcia klasztoru, w okresie zimowym czynne jest wyłącznie w niedziele i główne święta kościelne.
Adres klasztoru Monte Cassino
Abbazia di Monte Cassino
I-03043 Cassino FR
Tel.: 0776311529
E-mail: info@abbaziamontecassino.org
Web: https://www.abbaziamontecassino.org/
W maju tego roku byłam w Rzymie,wybrałam się na Monte Cassino.Z dworca Termini pociągiem (8.20 euro) wyjechałam o 8:00 i o 9:42 byłam w Cassino.O 10:00 odjeżdżał autobus na MonteCassino(przystanek po drugiej str.ulicy naprzeciwko dworca),Autobus powrotny jest o 13,a następny dopiero o 17:10.polecam.
Witam was,
sama wybieram się za 2 tygodnie do Rzymu :))) Monte Cassino również wpięłam w plan wycieczki. Skontaktowałam się z miejscowym hotelem w Cassino i podali mi godziny odjazdu autobusu:
z Cassino na wzgórze: 9:40, 11:40, 15:40
ze wzgórza na dół: 10:00, 12:00, 17:00.
Witam ponownie,
po powrocie z pięknego Rzymu i po odwiedzinach Monte Cassino chciałam nanieść poprawki odnośnie wyżej podanych informacji dotyczących godzin odjazdów autobusów.Jednak informacja od pana z hotelu nie do końca się zgadzała z prawdą.
Autobus na wzgórze jest na pewno o 10:00 i powrotny ze wzgórza o 12:50, a następny aż o 17:00.
Wrażenie oczywiście wspaniałe, jednak strasznie ciężko jest się porozumieć z kimkolwiek w j. angielskim. Z ok. 15 osób które stały z nami na przystanku, nikt nie mówił po angielsku. Co więcej, nigdzie nie ma rozkładów jazdy czy informacji jaki autobus, gdzie i o której. A poza tym to wspaniale 🙂
@Mysza, jeśli wyjedziesz wcześnie rano, to powinnaś zdążyć, ale będzie to podróż pełna nerwów…
Byłem w Cassino w ostatnią sobotę. Wyjazd z Termini 12:47, czas podróży ok. 2h. Autobus jechał o 15:30 (przystanek naprzeciw dworca, po drugiej stronie ulicy), bilet 80 centów. Do klasztoru jedzie się jakieś 15 minut. Powrót 16:55. Czasu starczy na zobaczenie cmentarza i szybkie zwiedzenie klasztoru. W środku są do kupienia specjały od benedyktynów, polecam nalewki 😉
Pytanie: Czy na Monte Cassino można wyjechać własnym środkiem transportu, czy lepiej nie próbować nawet wybierać się tam samochodem?
@Misza, najlepiej tam dotrzeć własnym autem!
Byłyśmy tam 9 lipca. Upał. Dojechałyśmy pociągiem z Termini (ponad 2 godziny). Wychodzimy z dworca, rozglądamy się – jest południe. Autobus na górę z klasztorem – odjechał pewnie o 9. Nie ma żadnej informacji. Nie ma taksówki. Na planie miasta wypatrzyłyśmy polski cmentarz. Idziemy, jak nam się wydawało, w dobrym kierunku. Idziemy, leziemy, wleczemy się…. Kluczymy. Pytamy w jednym z hoteli, jak daleko do cmentarza? Pan informuje nas, że teraz cmentarz zamknięty do 15.30. Spotkani Słowacy też zdezorientowani, nie wiedzieli, że cmentarz jest tak wysoko usytuowany, myśleli, że w drodze do Kalabrii, zajrzą do Cassino i go odwiedzą. Wracamy na dworzec, szukamy przystanku autobusowego, z ktorego ma o 15.30 odjechać ten drugi w ciągu dnia autobus na Monte Cassino. Czekamy, Słowacy z nami. Nie przyjechał. Na szczęście mignęła nam (pierwsza tego dnia!) – taksówka. Skręciła na dworzec, my za nią. Za 40 euro wjechałyśmy i zjechałyśmy na cmentarz, podziwiając przepiękną panoramę na miasteczko. Na cmentarzu byłyśmy samiuteńkie i okazało się, że wcale nie był zamknięty w ciągu dnia. I nigdy nie jest. Pan z hotelu chyba myślał o klasztorze. No trudno, grunt, że udało się. Ale swoją drogą, dlaczego nikt nie zadbał o umieszczenie informacji w okolicach dworca, że to ok. 9-10 km wspinaczki? Pozdrawiamy Pawła z postu wyżej. KiM
Witam,
Mam takie tecniczne pytania:
1) Gdzie kupić na Termini bilet na ten pociąg
2) Gdzie już na miejscu kupić bilet na autobus?
3) Gdzie kupić z powrotem bilet do Termini?
4) Gdzie/czy bilety w pociągach się kasuje?
Może śmieszne pytania, ale bariera językowa może bardzo mi utrudnić komuikacje na miejscu dlatego wolę tutaj się o wszystko zapytać 🙂 Choć generalnie nie będę opuszczał Rzymu to w to miejsce pojadę oddać hołd tym co zgineli za naszą wolność.
@Paweł, w kasach i automatach biletowych na obu dworcach… Bilety na autobus miejski w kioskach z gazetami, kioskach TABACCHI oraz automatach biletowych…
Bilety kolejowe należy skasować w kasownikach ustawionych zwykle przy wejściach na perony…
śnie wróciłam z Rzymu, byliśmy także na Monte Cassino. Wszystko co piszecie o dojeździe jest tylko półprawdą. Bilety na pociąg do Cassino są rzeczywiście bardzo często, ale loterią jest ile czasu będzie się jechało. My jechaliśmy 1h 20 minwła ale spotkaliśmy ludzi, ktorzy jechali ponad 2 godz. W Cassino autobus na górę jest tylko ok. godz. 9.00 i zjeżdża ok. 12.00 i drugi ok. godz. 15.30 i zjeżdża ok. 17.00. Jaka jest cena, nie wiemy. My byliśmy w Cassino ok. 11.00 i byliśmy zmuszeni wziąć taxi za 20euro( tylko w górę).Pobyt na gorze w klasztorze i na cmentarzu jest rzeczywiście emocjonujący i wzruszający, trwa max. 1,5 h. My zaryzykowaliśmy zejście na piechotę (4 dorosłe osoby) i po jakimś trzecim zakręcie zlapliśmy stopa, dzięki czemu zaoszczędziliśmy następne 20 euro za zjazd. Powrót pociągiem trwał niecałe 2 godz. Podsumowujac, wydaje mi się ze jednak wynajęcie samochodu w Rzymie byłoby lepsze i wycieczka byłaby krótsza( wyjechaliśmy z Rzymu po 9, wrociliśmy o 17) . Ja osobiście uważam, ze szkoda dnia, ktory można spędzić w Rzymie na ok. 1 h wzruszeń. Wiem, że wielu się ze mna nie zgodzi. Na pewno warto tam pojechać gdy jedzie się samochodem na pd. Wloch i przy okazji odwiedzić Monte Cassino.
Właśnie wróciłam z tygodniowej „wyprawy” do Rzymu i wizyta na Montecassino była lekko wymuszona przez moją 98 letnią Ciocię, która mnie do niej zobligowała przed wyjazdem, ale ani przez chwilę nie żałuję
i zgadzam się ze stwierdzeniem powyżej, że MONTECASSINO TRZEBA ZOBACZYĆ!
Przeżycie ogromne, a napis „PRZECHODNIU POWIEDZ POLSCE…” powoduje, że wzruszenie odbiera głos, a łzy płyną same. Klasztor niezwykły i położony przepięknie. Tylko czerwonych maków brak…
Z uwag praktycznych: sam dojazd pociągiem ze stacji Termini rzeczywiście nie stanowi problemu, ale wjazd autobusem miejskim na górę już tak. Przystanek autobusowy na przeciwko dworca kolejowego pod pięknymi platanami, autobus miejski zielono-pomarańczowy nie przyjechał ( czekałyśmy od 13.15 do 14.15 wg słów kierowcy innego autobusu miał być o 14.00), w desperacji wzięłyśmy TAXI (postój przy budynku dworca, wjazd na górę 20 euro, ale pan pokonywał trasę na górę w tempie turystycznym z możliwością wykonywania zdjęć z samochodu jak również zatrzymał się przy punkcie widokowym, a na górze podjechał z nami pod sam klasztor i pokazał skąd o 17.00 odjeżdża autobus miejski (oznaczenia fermata nie ma) i potem zawiózł pod cmentarz. Bilety autobusowe na drogę w dół do kupienia u kierowcy 0.80 euro.
Pozdrawiam. GK
Czy można zwiedzić pole bitwy Monte Cassino: Mas Albaneta, pomnik polskich czołgistów, ,,Domek Doktora” i wejście na wzgórze 593, gdzie pomnik 3 Dywizji Strzelców Karpackich?
@seniorIT, można dojść do kilku miejsc idąc drogą, która zaczyna się przy lewym boku cmentarza (patrząc na ołtarz główny): Domek Doktora, wzgórze 593 i pomnik Karpatczyków…