Ofiary idioty

Prasa rzymska wrze. Zeszłej nocy, 32-letni synek mamusi, pijany i być może pod wpływem narkotyków, swoim nowiutkim Mercedesem zabił na przejściu dla pieszych przy moście Aniołów dwie młode turystki irlandzkie, które wracały do hotelu ze wspólnego celebrowania święta św. Patryka. Mimo że zbiegł z miejsca wypadku i uciekał przed strażą miejską, nie trafił do aresztu śledczego, bo – zgodnie z prawem włoskim – odmówił testów krwi i nie można mu było zarzucić przestępstwa pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Glosy oburzenia i wstydu wobec świata są tak silne, że być może to nieszczęście wymusi jakąś zmianę w bardzo elastycznym prawie drogowym. Oby.
Dla wszystkich jest to jednak przypomnienie, że żyjemy w państwie w którym przepisy ruchu, to bardzo luźna rzecz, a polska husaria naprawdę blednie przy włoskiej jeździe. Według Eurostatu Rzym przewodzi wszystkim stolicom europejskim pod względem ilości wypadków śmiertelnych na liczbę mieszkańców (8,37 na 1000), zostawiając daleko w tyle takie metropolie jak Kopenhaga (1,47), Londyn (0,85), Berlin (0,59) i Paryż (0,40).
Dlatego: uwaga na ulicach Italii! Niech przestrogą będą słowa bp Jeża z Koszalina, który kiedyś powiedział: „Panie, ja wiem, że mamy pierwszeństwo, ale czy oni o tym wiedzą?”.